Czy podbierałyście Mamie kosmetyki w dzieciństwie?

Paulina

Ja podbierałam szminkę, jak każda młoda modnisia, ale tak naprawdę najwyraźniej pamiętam charakterystyczne perfumy mamy –  Versace Blue Jeans – były męskie! Poza tym mama nie używała dużo kosmetyków.

Mama

Nie zauważyłam żeby dziewczyny zabierały mi kosmetyki, poza tym rzeczywiście nie miałam ich zbyt wiele. Moja łazienka nie była zastawiona buteleczkami, może dlatego nie interesowały się moimi kosmetykami (śmiech). Tak naprawdę to one całkiem niedawno zaraziły mnie kupowaniem sobie balsamów do ciała, kosmetyków do makijażu itp. Ostatnio zachwycił mnie kokosowy scrub Body Shopu, który poleciła mi Natalia.

Natalia

Nie podbierałam, czasami tylko sięgałam po flakonik z perfumami i oglądałam.  Testowałam też pomadki i pudry –  lubiłam pudrować twarz na biało i udawać „księżną wampirzycę” (śmiech).

Jaki kosmetyk odkryłyście dzięki swojej mamie?

Natalia

Przede wszystkim grzebień. Kiedy byłam mała nie rozumiałam, że należy dokładnie rozczesywać włosy. Mama kupiła mi wtedy grzebień i powiedziała, że mam zapomnieć o kołtunach. Teraz mam dłuższe włosy i jestem zmuszona często używać grzebienia, za każdym razem przypomina mi się dzieciństwo.

Paulina

Sama nie wiem, dokładnie nie pamiętam ale chyba pierwsze kosmetyki myjące do ciała Johnson&Johnson. Z resztą widziałam, że mama sama używa teraz olejku Johnson&Johnson i namiętnie wlewa go sobie do kąpieli.

Mama

Olejki do kąpieli są najlepsze, nie muszę później stosować balsamu, czekam tylko aż woda obcieknie (śmiech).

Paulina

To patent tylko dla tych, którzy mają wannę!

Jaki kosmetyk ostatnio sobie kupiłyście?

Paulina

Ostatnio kupiłam mamie podkład do twarzy Body Shop, wszystkie bardzo lubimy tę markę i kosmetyki, które nie są testowane na zwierzętach. Ale ogólnie nie jestem amatorką perfumerii, nie wydaję pieniędzy na kosmetyki.

Mama

Tak – Body Shop jest super, od jakiegoś czasu mobilizuję się i wcieram w siebie coraz więcej specyfików. A co ostatnio kupiłam? Rozświetlacz pod oko Givenchy – dla Pauliny i odżywkę do włosów Paul Mitchell – dla Natalii.

Natalia

Uwielbiam robić mamie prezenty z przesłaniem. Takie dzięki, którym ma więcej czasu dla siebie. Kupuję jej balsamy do ciała, zestawy SPA. Mam wtedy pewność, że będzie zadowolona i poświęci sobie więcej czasu. Z resztą ostatnio robiłyśmy zakupy razem i nabyłyśmy świetny Peeling do stóp z baobabu Peggy Sage, który wszystkie bardzo lubimy.

Czego nauczyłyście się od siebie w dziedzinie urody?

Mama

Podpatrzyłam kiedyś jak Paulina rysuje kredką kreskę na powiekach, od tamtej pory staram się robić podobną – przyznaję  że oko wygląda o wiele lepiej. Poza tym wiecznie się od nich uczę, czasami też wybieram się sama do perfumerii i pytam o nowości żeby je zaskoczyć i kupić coś fajnego.

Natalia

Dzięki mamie nie używam dużo kosmetyków do makijażu i cenię sobie naturalny wygląd. Obie lubimy bawić się zakupami i kosmetykami. Ostatnio byłyśmy razem w sklepie i kupiłyśmy mascarę, która wreszcie nie „czochra” mi rzęs – Estee Lauder Projectionist.

Czy kosmetyki są dla Was ważne?

Mama

Ja używam trochę więcej kosmetyków niż dziewczyny, chociaż kiedyś prawie wcale ich nie używałam. Teraz muszę mieć przy sobie podkład i coś co rozświetli mi twarz: może być świetlisty cień do powiek. Bardzo lubię też zapach Clinique Happy Heart. Staram się zachowywać proporcje – czasami cały wieczór wcieram w siebie balsamy, dokładnie według wskazówek Pani z perfumerii, ale jeśli nie mam na to ochoty po prostu tego nie robię.

Paulina i Anna Przybysz

Natalia

Lubię peelingi, balsamy i wszystko co poprawia kondycję mojej skóry. Najczęściej są to produkty Peggy Sage i Body Shopu. Czasami zaszaleję i kupię sobie coś innego na scenę np. sypki cień do oczu Guerlina (poprosiłam Natalię o wysłanie nazwy). Dzięki niemu powieki fajnie się iskrzą. Na co dzień najważniejszy jest płyn do demakijażu (poprosiłam Natalię o wysłanie nazwy)  i dobry tusz do rzęs.

Paulina

A ja chyba nie stosuję specjalnych kosmetyków na scenę. Bardzo fajne są balsamy i kremy do ciała z drobinkami złota, czasami smaruję nimi ręce i dekolt przed wyjściem na scenę. Na co dzień uwielbiam korektory i rozświetlacze pod oko Givenchy. Nie używam dużo kosmetyków nawilżających ponieważ nie mam takiej potrzeby. Ostatnio spodobał mi się pomarańczowy balsam do ciała Saponarii.