EWOLUCJA PIĘKNA – NATASZA URBAŃSKA

1984

„Strasznie podobały mi się fryzury z grzywką.  Przed ważną rodzinną uroczystością własnoręcznie obcięłam włosy w łazience. Mama nie była zachwycona, a ja przekonałam się, że grzywka do mnie nie pasuje.”

1988

„Trenowałam gimnastykę artystyczną, wiec potrzebny mi był dobry dezodorant. W czwartej klasie kupiłam czerwony 8×4 w sprayu. To był mój największy skarb. Wrzucałam go do dużej, sportowej torby ze strojem do ćwiczeń i biegłam na trening.”

1994

„Kiedy dostałam się do Buffo miałam 17 lat, byłam najmłodsza ze wszystkich tancerek. Na początku chodziłam w parce taty i w ogóle się nie malowałam. Z czasem jednak chciałam wyglądać bardziej kobieco. Zaczęłam testować triki makijażu i podglądać koleżanki z teatru. Po jednej z prób po raz pierwszy w życiu wydepilowałam brwi. Niestety, o wiele za mocno i potem długo czekałam, aż odrosną.”

1996

„Na początku kariery często oglądałam w telewizji przedstawienia, w których występowałam, żeby zobaczyć co powinnam poprawić. Nie podobały mi się moje zęby. Miałam wrażenie, że wyglądam jak zając. Podczas prób do spektaklu „Tyle Miłości” niefortunnie upadłam i „jedynka” wysunęła mi się do przodu. To był znak, że czas na aparat. Po dwóch latach noszenia, zęby były proste.”

1997

„Dostałam od Janusza perfumy Gianfranco Ferre 20. Miały ostry, otulający zapach. To były pierwsze prawdziwe perfumy, przedtem używałam tylko lekkich wód toaletowych. Nie wiedziałam, że powinnam  ich używać punktowo np. na nadgarstki, spryskiwałam nimi całe ciało. Pachniałam zdecydowanie zbyt intensywnie”.

1998

„Nie lubię chodzić do kosmetyczki. Zawsze wydaje mi się, że mogę zrobić w tym czasie coś bardziej pożytecznego. Za to uwielbiam sobie robić wieczory pod hasłem manicure i pedicure. Próbowałam mnóstwo lakierów, aż w końcu trafiłam na Inglota. Rewelacja.”

1999

„Nigdy nie zapomnę układu tanecznego z przedstawienia „Przeżyj to Sam”. Musiałam razem z koleżankami wskakiwać i zwisać z metalowych krat ustawionych na scenie. Po każdym spektaklu przybywało mi siniaków i ran na nogach. Wtedy  odkryłam korektor, którym maskowałam niedoskonałości tuż przed wyjściem na scenę. Od tamtej pory korektor to mój kosmetyczny niezbędnik”

2002

„Podczas podróży do Moskwy z musicalem Metro nie rozstawałam się z chusteczkami odświeżającymi Clean&Clear. Miały delikatny zapach. Po próbie przecierałam nimi i twarz i ciało.”

2004

„Dawniej wydawało mi się, że jestem za bardzo umięśniona.  Zazdrościłam mojej siostrze smukłych łydek. W końcu zrozumiałam, że piękne ciało to przede wszystkim gładka skóra. Podczas wakacji odkryłam, że oliwa z oliwek świetnie odżywia i natłuszcza. Smarowałam się nią od stóp do głów, włącznie z włosami, a potem czekałam pół godziny aż wsiąknie.”

2005

„Zmieniły mi się upodobania kosmetyczne. Przedtem pasjonował mnie makijaż, z czasem doceniłam pielęgnację. Dla urody najważniejszy jest sen i dobry krem nawilżający.

2006

„Zawsze chociaż przez chwilę chciałam być blondynką. Do roli w serialu „Fala Zbrodni”  przefarbowałam włosy w Berlinie, w słynnym salonie Vidal Sasoon przy Schluterstrasse. Z zachwytem przeglądałam się w witrynach sklepowych. Ale już w hotelu okazało się, że nie mogę nawet swobodnie przeczesać włosów palcami – były sztywne i przesuszone.”

2007

„W show „Jak oni śpiewają” miałam mnóstwo zaskakujących stylizacji. Nie zapomnę karminowych powiek, który zrobiła mi makijażystka Ewa Gil”. Ciężko było mnie przekonać, ale efekt był świetny. Czerwone cienie Nars podkreśliły niebieską tęczówkę.”

2008

„Kupuję ostatnio pomadki w tym samym kolorze. Nawet jeśli chcę zaszaleć i wybrać coś innego i tak kończy się na pudrowym odcieniu różu. Najbardziej lubię Givenchy Lip Lip Lip.”