Content marketing – strategia marketingowa polegająca na regularnym tworzeniu oraz dystrybucji atrakcyjnych i przydatnych treści, które mają za zadanie zainteresować i utrzymać ściśle sprecyzowaną grupę odbiorców, tak aby nakłonić ich do działania (np. zakupu produktów lub usług) przynoszącego zysk. Marketingowe treści, w odróżnieniu od tradycyjnych form marketingu, opierających się na jednostronnym przekazie reklamowym, bazują na budowaniu długotrwałych relacji z odbiorcą. To ostatnie zdanie jest najbardziej kluczowe, ale czy rzeczywiście tak to wygląda w polskich mediach internetowych? Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że jest wręcz odwrotnie.
Terminologia content marketingu zawarta powyżej to wikipedia. Pojawia się jednak pytanie, dlaczego atrakcyjne treści dla użytkownika, niekoniecznie wydają się atrakcyjne dla klienta? Dlaczego bardzo często „sztywna” wizja klienta, jest tak odległa od tego, co użytkownik chce oglądać, bądź czytać? I dlaczego tak trudno się porozumieć na tej właśnie płaszczyźnie? Przecież celem content marketingu jest budowanie długotrwałej relacji z odbiorcą, a to najlepiej wyczuwają redaktorzy i wydawcy, którzy pracują w konkretnym tytule. Martwi mnie zatem, że zaufanie klientów jest tak niskie i zazwyczaj ostatecznie, to klient decyduje o formie i charakterze konkretnej treści. Czy to dobra droga? Czy nie psujemy w ten sposób jakości content marketingu w sieci?
Content marketing w Polsce nadal jest na etapie raczkującym. Bardzo często sprowadza się do artykułów sponsorowanych o markach lub produktach, szczegółowo opracowanych przez klienta, które publikowane są w mediach internetowych obok treści redakcyjnych i zajawiane klik bajtem tylko po to, żeby wywiązać się z obiecanych zasięgów. Treści content marketingowe, są mało interesujące, wręcz nudne i od wejścia widać, że to reklama. Drodzy klienci, użytkownicy w Polsce naprawdę nie chcą tego czytać, dla nich to coraz częściej spam, który tylko zakłóca ich nawigację po stronie i marnuje ich czas. Po kliknięciu w taką treść czują się zmanipulowani i tracą zaufanie do medium, na którym taką treść znaleźli. Co powoduje, że medium w ich oczach jest coraz mniej wiarygodne i wątpią w jakość tekstów, przez nie proponowanych. A co się z tym wiąże, statystyki treści i czasu spędzonego na stronie spadają. Złe treści content marketingowe nie tylko nie promują Waszej marki, lub produktu, nie tylko źle wpływają na wizerunek Waszej marki, ale do tego psują postrzeganie mediów internetowych. A przecież wszyscy chcemy zarabiać! Drodzy klienci, trochę zaufania zatem! Posłuchajcie ekspertów, redaktorów i wydawców, którzy stoją za konkretnymi tytułami internetowymi. Oni naprawdę świetnie znają swoich użytkowników i mogą doskonale dopasować oryginalne treści do Waszych produktów. Dlaczego bardziej ufacie intuicji blogerów i influencerów, którzy w dowolny i spójny ze swoją estetyką promują Wasze produkty, na swoich profilach, a nie potraficie tej samej zasady wdrożyć w przypadku współpracy z mediami internetowymi?
Pracując w agencji content marketingowej w znanym polskim wydawnictwie, niejednokrotnie spotkałam się z sytuacją, kiedy specjaliści od content marketingu, proponowali doskonałe wręcz akcje i kampanie content marketingowe, które niestety nie spotykały się ze zrozumieniem klientów. To smutne, że top marki z kategorii beauty czy fashion ostatecznie wolą publikację artykułu sponsorowanego, od naprawdę nowoczesnej formy przekazu i różnorodnych form pokazania jakości produktu. Ile czasu jeszcze musi upłynąć, żeby content marketing w Polsce dojrzał i wystrzelił w kosmos tradycyjne formy reklamy? Trochę odwagi! Nie mogę się doczekać chwili kiedy klienci pozwolą nam naprawdę działać i świadomie promować ich produkty, tak żeby klient był zadowolony, a użytkownik miał odczucie, że ktoś chce go zachęcić a nie oszukać.